Mam pewien problem dotyczący krążenia w nogach. Od kilku lat zmagam się z niewydolnością żylną. Nogi mam bardzo ciężkie, często bolą, puchną. Noszę wyroby uciskowe, zażywam tabletki z diosminą, rutyną, nie noszę ciasnej odzieży. Niewiele to niestety pomaga. Nawet w pończochach uciskowych nogi mnie bolą, poza tym często mam wrażenie mrowienia/szczypania na pośladkach i pod nimi. Ewidentnie jest to spowodowane złym krążeniem w tych miejscach, bo poprawia mi się po masażu limfatycznym. Niestety poprawia się tylko na kilka dni, a potem wszystko wraca do poprzedniego stanu. Od kiedy zaczęłam mieć te problemy z krążeniem pojawił mi się też cellulit, którego wcześniej nie było, bo uprawiam sport, dużo piję i zdrowo się odżywiam. Czy któraś z Was zmagała się z podobnym problemem? Jak sobie z tym radzicie? Czy któraś z Was poradziła sobie z tym kiepskim krążeniem w obrębie pośladków i pod nimi? Rajstopy kompresyjne mają przeważnie ucisk wyłącznie na nogi, a wyżej już nie i nawet jeśli odczuwam lekką ulgę w nogach to nadal mam nieprzyjemne uczucie na pośladkach. Czy któraś z Was stosowała może spodenki antycellulitowe? Czy one pomogły na tego typu problemy? Nie chodzi mi wyłącznie o efekt estetyczny w postaci cellulitu ale przede wszystkim o takie okropne uczucie niedokrwienia w tych partiach które jest bardzo nieprzyjemne...
https://produktybonifraterskie.pl/produkt/venoczar(...)

Zastanawiałam się nad takimi tabletkami. Czy komuś pomogły?