Moi drodzy!
Piszemy do Was z prośbą o poradę bo już sami nie wiemy co robić. Sytuacja wygląda następująco:
Z powodu wirusa nasze wesele, które miało się odbyć 04.07.2020 zostało odwołane na naszą prośbę (odwołaliśmy je z troski o dobro naszych bliskich). Miało być na minimum 100 osób (zaproszone zostało 125 osób) jednak z uwagi na sytuację wiele osób się wycofało i nie zamierza przyjechać. Mamy problem z salą, A dokładnie ze zwrotem zaliczki. Przechodząc do sprawy...
Pierwsza nasza rozmowa z właścicielką lokalu na temat odwołania odbyła się dnia 02.04.2020 r. Już wtedy mówiliśmy, że na 100% jesteśmy zmuszeni odwołać wesele. Właścicielką sali jednak zwodziła nas przekonując, że wrócimy do tematu, ale już wtedy mieliśmy być wykreśleni. Kolejna rozmowa była dnia 15.05. Jak się okazało, Pani do tego dnia NIE WYKREŚLIŁA nas z terminarza pomimo naszej prośby. 15.05.2020 r. Zostaliśmy poinformowani, że w najbliższy piątek tj. 22.05.2020 r. na 100% pójdzie przelew. I co? W końcu Pani łaskawie odbiera telefon a  ja otrzymuję informację, że właścicielka musiała się rozliczyć z dwóch komunii (co jakby nie było kompletnie mnie nie interesuje).
Przed chwilą z kolei dostaliśmy maila, że z uwagi na obecną sytuację (zgodę rządu na wesela do 150 osób) nie zamierzają nam zwrócić zaliczki.

Czy jest coś co możemy zrobić, aby jednak otrzymać zwrot zaliczki? Oczywiście rozumiemy, że branża weselna musi się z czegoś utrzymać, jednak zachowanie tej Pani to wg nas jawne oszustwo.
Będziemy wdzięczni za wszelkie porady :)

Pozdrawiamy serdecznie :)